Fragment Tenzin Wangyal Rinpocze, Tybetańska joga snu i śnienia, Poznań (Rebis) 1999
Według nauk buddyjskich, istnieje sześć światów (loka) egzystencji, w których przebywają wszystkie pogrążone w niewiedzy istoty. Są to światy bogów, półbogów, ludzi, zwierząt, głodnych duchów i istot piekielnych. Zasadniczo stanowią one sześć wymiarów świadomości, sześć możliwych sfer doświadczania. Manifestują się również w każdym z nas jako sześć negatywnych emocji: jako gniew, chciwość, ignorancja, zazdrość, duma oraz przyjemne rozproszenie (jest to stan emocjonalny, na który w równej mierze składa się pięć pozostałych negatywnych uczuć, harmonijnie zrównoważonych). Sześć światów nie stanowi jednak jedynie sześciu kategorii doświadczenia emocjonalnego, lecz są to również faktyczne światy, w których rodzą się istoty, tak jak my urodziliśmy się w świecie ludzi, a lew w świecie zwierząt.
Każdy z tych światów można uznać za pewien ciąg doświadczeń. Na świat piekielny składają się na przykład zarówno wewnętrzne doświadczenia emocjonalne gniewu i nienawiści, zachowania pochodzące z gniewu (walka i wojny), instytucje (np. wojsko) i formy nietolerancji (np. rasowej) oparte na nienawiści, jak i rzeczywisty świat, w którym żyją istoty. Nazwą obejmującą całość tych wymiarów doświadczania - od pojedynczego uczucia do faktycznego świata - jest "piekło".
Podobnie jak sny, światy te są również manifestacją śladów karmicznych, jednak tutaj są to zbiorowe ślady karmiczne, a nie indywidualne, jak to było w przypadku snów. Ponieważ istoty nagromadziły podobną karmę, przeżywają podobne doświadczenia w każdym ze światów, tak jak my dzielimy wspólne doświadczenia z innymi ludźmi. Wspólna karma tworzy ciała, zmysły oraz zdolności umysłowe, pozwalające istotom dzielić określone potencjały i kategorie doświadczenia, zamykając zarazem dostęp do innych doświadczeń. Psy na przykład mogą słyszeć dźwięki, których nie słyszą ludzie, którzy z kolei mogą posługiwać się językiem niedostępnym dla psów.
Chociaż światy te wydają się być odrębne i trwałe - tak jak przejawia się świat, w którym żyjemy - są w swej istocie podobne do snu i pozbawione rzeczywistej formy. Przenikają się nawzajem, a my związani jesteśmy z każdym z nich. Nosimy w sobie bowiem nasiona odrodzenia w innych światach, a kiedy przeżywamy różne uczucia, doświadczamy właściwości i cierpienia panującego w innych światach egzystencji. Kiedy na przykład opanowuje nas egocentryczna duma lub pełna gniewu zawiść, doświadczamy stanów charakterystycznych dla świata półbogów.
Czasami w ludziach przeważa jeden, właściwy dla nich, wymiar doświadczenia - bardziej zwierzęcy, bardziej przypominający świat głodnych duchów, świat bogów czy też półbogów. Jest to dominująca cecha ich charakteru i można ją rozpoznać w ich sposobie mówienia, poruszania się oraz w związkach z innymi ludźmi. Być może znamy osoby, które wydają się złapane w sidła świata głodnych duchów - nigdy nie mają dość, zawsze chcą więcej wszystkiego - od przyjaciół, otoczenia, życia - ale nigdy nie znajdują zadowolenia. Może znamy również kogoś, kto przypomina istotę piekielną - gniewny, gwałtowny, wzburzony, opętany jakimś obłędem. Najczęściej jednak ludzie mają w sobie aspekty wszystkich sześciu wymiarów świadomości.
Ponieważ sześć światów manifestuje się również w postaci uczuć, można z łatwością dostrzec, jak bardzo są one uniwersalne. Przedstawiciele każdej kultury znają przecież na przykład zazdrość. Sposób, w jaki się ona przejawia, może być różny w różnych społecznościach, gdyż emocjonalne wyrażanie się jest środkiem porozumiewania, językiem gestów, określonym zarówno biologicznie, jak i kulturowo, a kultur jest wiele. Uczucie zazdrości pozostaje jednak wszędzie takie samo. W tradycji buddyzmu Bön ową uniwersalność tłumaczy się i odnosi do sześciu światów cyklicznej egzystencji.
Sześć negatywnych uczuć nie wyczerpuje oczywiście tematu negatywnych emocji i z tego też powodu bezcelowe jest roztrząsanie, w którym ze światów można by było umieścić na przykład smutek czy strach. Strach może pojawić się w każdym ze światów, podobnie jak smutek, gniew, zazdrość czy miłość. Chociaż negatywne uczucia stanowią pewne doświadczenia emocjonalne, które przeżywamy, są również słowami-kluczami, reprezentującymi całe wymiary doświadczenia, przedstawiając pewien ciąg od pojedynczego doświadczenia emocjonalnego do rzeczywistych światów. Każdy z tych wymiarów obejmuje szerokie spektrum doświadczeń, również doświadczeń emocjonalnych.
Owe sześć właściwości świadomości nazywa się również ścieżkami, ponieważ prowadzą one w konkretne miejsce - zabierają nas do miejsc naszych ponownych narodzin oraz do różnych sfer doświadczenia w tym życiu. Kiedy istota identyfikuje się albo zostaje schwytana w sidła jednej z negatywnych emocji, pojawiają się określone rezultaty. Tak właśnie działa karma. Na przykład, aby narodzić się jako człowiek, musieliśmy w poprzednich żywotach w dużym stopniu przestrzegać dyscypliny moralnej. Nawet teraz powszechnie uważa się, że dopóki ktoś nie rozwinie w sobie miłości i troski o innych, dopóty nie jest "w pełni człowiekiem".
Jeżeli nasze życie wypełniają negatywne uczucia nienawiści i gniewu, doświadczymy innych tego skutków - odrodzimy się w piekle. Może to zdarzyć się w rzeczywistości - istota narodzi się w świecie piekielnym, lub psychologicznie - wiązanie się z wymiarem nienawiści powoduje doświadczenia, które nawet w tym życiu określamy mianem piekielnych.
Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy ludzie próbują uniknąć owych doświadczeń. Karma może tak mocno nakierować człowieka na pewien wymiar doświadczenia, że negatywne uczucie stanie się atrakcyjne. Pomyślcie tutaj o "rozrywkach" pełnych nienawiści, zabijania i walki. W takich rzeczach również możemy znaleźć upodobanie. Mówimy "wojna to piekło", a wielu z nas bardzo pociąga zabijanie i walka.
Nasze przychylne bądź nieprzychylne nastawienie do jednego lub drugiego wymiaru doświadczenia może być również ukształtowane kulturowo. Jeżeli na przykład żyjemy w społeczeństwie traktującym gniewnego wojownika jak bohatera, wielce prawdopodobne jest, że będziemy również gniew uważać za coś szlachetnego. Jest to przykład wcześniej opisanej ignorancji kulturowej.
Chociaż nauki o sześciu światach egzystencji mogą w uszach ludzi żyjących na Zachodzie brzmieć co najmniej dziwnie, ich manifestację można zaobserwować w naszych własnych doświadczeniach, tak w snach, jak i w codziennym życiu oraz życiu ludzi nam bliskich. Czasami na przykład czujemy się zagubieni. Wiemy, jak wykonywać codzienne obowiązki, tracimy jednak poczucie ich sensu - nie poprzez wyzwolenie, ale przez brak zrozumienia. We śnie taplamy się w błocie, przebywamy w ciemnych miejscach lub na ulicy bez znaków drogowych. Wchodzimy do pokoju, który nie ma wyjścia, albo nie wiemy, w jakim kierunku podążyć. Może to być manifestacja ignorancji, świata zwierzęcego. (Ta ignorancja nie jest jednak tym samym, co ignorancja wrodzona. Jest to tępota, brak inteligencji.)
W chwilach przyjemnego rozproszenia, kiedy cieszymy się rozkoszą i szczęściem, doświadczamy czegoś na kształt świata bogów. Te momenty kiedyś się jednak kończą. A gdy jeszcze trwają, nasza świadomość jest bardzo ograniczona, pozostajemy w stanie pewnej powierzchowności, unikamy przyglądania się głębiej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, a także bycia świadomym cierpienia wokół nas. Dobrze jest cieszyć się przyjemnymi okresami w życiu, ale jeżeli nie będziemy praktykować, nie uwolnimy się od ograniczających i błędnych tożsamości, w końcu przyjemne czasy się skończą i znajdziemy się w trudniejszym stanie, nieprzygotowani, i wielce prawdopodobne jest, że zagubimy się w cierpieniu. Na końcu imprezy czy cudownego dnia często pojawia się rodzaj rozczarowania czy depresji z powodu konieczności powrotu do domu. Po uroczym weekendzie również przeżywamy rozczarowanie, kiedy musimy iść do pracy.
Każdy z nas ma okresy, kiedy doświadcza różnych światów: szczęścia świata bogów - może na wakacjach lub w czasie spaceru z przyjaciółmi, bólu chciwości - kiedy widzimy coś, co uważamy, że musimy mieć, wstydu zranionej dumy, ukłucia zazdrości, piekła goryczy i nienawiści, tępoty i pomieszania ignorancji. Łatwo i często przechodzimy od doświadczenia jednego świata do drugiego. Każdy z nas doświadczył kiedyś cudownego nastroju, właściwego światu bogów - słońce świeci, ludzie wydają się piękni, czujemy się doskonale. Potem przychodzą złe wiadomości lub przyjaciel mówi coś, co bardzo nas rani. Nagle jakby cały świat się zmienia. Śmiech brzmi pusto, niebo jest zimne i niedostępne, ludzie już nie wydają się nam tak atrakcyjni, z samym sobą również nie czujemy się najlepiej. Zmieniliśmy wymiar doświadczenia i świat zmienił się jakby wraz z nami. W ten sam sposób istoty przebywające w innych światach również pozostają w jakiś sposób związane z pozostałymi wymiarami - zarówno kot, jak i półbóg może doświadczyć gniewu, zazdrości, głodu uczuć i tak dalej.
Podczas snu również doświadczamy sześciu światów. Podobnie jak sześć negatywnych uczuć wyznacza nasze doświadczenia w ciągu dnia, tak samo kształtują one uczucia i treść naszych snów. Karmiczne sny mogą często być bardzo różne, ale łączy je to, że w taki czy inny sposób związane są z jednym bądź kilkoma z sześciu wymiarów doświadczenia.
Poniżej zamieściłem krótki opis każdego z sześciu światów egzystencji. Tradycyjnie przedstawia się je w postaci opisu miejsc i istot je zamieszkujących. Piekieł jest na przykład osiemnaście - dziewięć gorących i dziewięć zimnych. Każdy szczegół w tradycyjnych opisach ma znaczenie, tutaj jednak skoncentrujemy się na doświadczeniach owych światów w obecnym życiu. Z każdym wymiarem doświadczenia jesteśmy związani poprzez ośrodek energii (czakrę) w ciele. Ich połączenie zostało zobrazowane na poniższym schemacie. Czakry odgrywają ważną rolę w wielu różnych praktykach i są niezwykle istotne również w jodze snu.
- świat bogów (dewów) / podstawowa emocja - przyjemne rozproszenie / czakra - czubek głowy
- świat półbogów (asurów) / podstawowa emocja - zawiść / czakra - gardło
- świat ludzi / podstawowa emocja - zazdrość / czakra - serce
- świat zwierząt / podstawowa emocja - ignorancja / czakra - pępek
- świat głodnych duchów (pretów) / podstawowa emocja - chciwość / czakra - organy seksualne
- świat piekielny / podstawowa emocja - nienawiść / czakra - podeszwy stóp
Świat piekielny
Uczuciem, które powoduje odrodzenie się w tym świecie jest gniew. Karmiczne ślady gniewu mogą zamanifestować się na wiele różnych sposobów - jako niechęć, napięcie, złość, krytykowanie, skłonność do kłótni czy wybuchowość. Zniszczenia wojny powodowane są przez gniew i z tego też powodu codziennie umiera wielu ludzi. Gniew nigdy jednak nie rozwiązuje żadnych problemów. Kiedy nas ogarnia, tracimy kontrolę i samoświadomość. Kiedy nienawiść, wybuchowość czy gniew łapią nas w swe sidła, doświadczamy świata piekielnego.
Ośrodkiem energetycznym gniewu są podeszwy stóp. Antidotum na gniew to czysta, nieuwarunkowana miłość, powstająca ze stanu bez ego.
Tradycyjnie piekła dzielą się na dziewięć gorących i dziewięć zimnych. Zamieszkujące je istoty przeżywają niewyobrażalne cierpienie, wciąż są torturowane na śmierć, po czym natychmiast wracają do życia - i tak bez przerwy.
Świat głodnych duchów
Podstawową emocją warunkującą odrodzenie się w świecie głodnych duchów (pretów) jest chciwość. Pojawia się ona w postaci posiadania nadmiernych potrzeb, które nie mogą być zaspokojone. Próba zaspokojenia chciwości to jak picie słonej wody w celu pozbycia się pragnienia. Kiedy w objęciach trzyma nas chciwość, zadowolenia szukamy na zewnątrz, ale nigdy nie znajdujemy wystarczającej ilości tego, co mogłoby wypełnić pustkę, od której próbujemy uciec. Prawdziwym głodem, jaki odczuwamy, jest głód poznania naszej prawdziwej natury.
Chciwość kojarzona jest z pożądaniem seksualnym, a jej ośrodkiem energii w ciele jest czakra znajdująca się na poziomie genitaliów. Mocny węzeł chciwości rozwiązuje szczodrość - szczere dawanie innym tego, czego potrzebują.
Pretów (głodne duchy) tradycyjnie przedstawia się jako istoty z ogromnymi, wciąż nienasyconymi brzuchami i malutkimi ustami i gardłami. Niektóre zamieszkują pustynie, gdzie od setek lat nie spadła nawet kropla wody. Inne znajdują jedzenie i picie, ale jeśli przełkną choć trochę przez swoje maleńkie gardło, jedzenie przemienia się w żołądku w palący płomień, powodując ogromny ból. Pretowie przeżywają wiele różnych rodzajów cierpienia, które stanowią rezultat skąpstwa i przeciwstawiania się szczodrości innych.
Świat zwierząt
Ziarnem odrodzenia w świecie zwierząt jest ignorancja. Doświadcza się jej jako uczucia zagubienia, tępoty, niepewności lub nieświadomości. Wielu ludzi doświadcza wywodzących się z niej stanów otumanienia i smutku - ludzie ci odczuwają jakąś potrzebę, ale nie wiedzą dokładnie, czego chcą i co zrobić, aby zadowolić samych siebie. Na Zachodzie ludzi wiecznie zajętych zwykle uważa się za szczęśliwych, bardzo łatwo mogą oni jednak zagubić się w ignorancji, jeżeli nie poznają prawdziwej natury swojego umysłu.
Czakrą związaną z ignorancją jest centrum ciała na poziomie pępka. Antidotum na nią jest mądrość, która pojawia się, gdy zwracamy się do wewnątrz i odkrywamy swoją prawdziwą naturę.
Istoty przebywające świecie zwierząt opanowane są ciemnością ignorancji. Żyją w ciągłym strachu powodowanym bezustannym zagrożeniem ze strony innych zwierząt i ludzi. Nawet duże zwierzęta są dręczone przez owady wwiercające się w ich skórę i żerujące na ich ciele. Udomowione zwierzęta są dojone, obładowywane bagażem, kastrowane, mają przekłuwane nosy i są ujeżdżane, nie będąc w stanie donikąd uciec. Odczuwają ból i przyjemność, ale pogrążone są w ignorancji, która uniemożliwia im spojrzenie pod powierzchnię warunków, w których się znajdują i odnalezienie swej prawdziwej natury.
Świat ludzi
Emocją stanowiącą korzeń odrodzenia się w świecie ludzi jest zazdrość. Kiedy opęta nas zazdrość, chcemy przytrzymać i przyciągnąć do siebie to, co posiadamy - pomysł, rzecz, związek. Źródła szczęścia upatrujemy w czymś zewnętrznym, co prowadzi do przywiązania do obiektu naszego pożądania.
Zazdrość związana jest z ośrodkiem serca. Antidotum na nią jest wielka otwartość, która pojawia się, kiedy łączymy się ze swoją prawdziwą naturą.
Łatwo jest zaobserwować cierpienie swojego własnego świata. Doświadczamy narodzin, choroby, starości i śmierci. Z powodu ciągłych zmian nęka nas wciąż poczucie straty. Kiedy zdobędziemy już przedmiot pożądania, walczymy, aby go zatrzymać przy sobie, lecz pewne jest, że i tak go w końcu stracimy. Zamiast cieszyć się szczęściem innych, często padamy ofiarą zawiści i zazdrości. Chociaż ludzkie odrodzenie uważane jest za najcenniejsze, ponieważ istoty przebywające w świecie ludzi mają szansę wysłuchać i praktykować nauki Buddy, tylko niewielka garstka z nas odnajduje buddyjską ścieżkę i korzysta z tej wspaniałej możliwości.
Świat półbogów
Cierpienie doświadczane w świecie półbogów (asurów) jest powodowane głównie przez dumę. Duma jest uczuciem związanym z określonymi osiągnięciami i często jest bardzo ograniczająca. Jedną z przyczyn wojen jest duma ludzi i całych narodów, które wierzą, że znalazły rozwiązanie problemów innych ludzi. Istnieje również ukryty aspekt dumy, przejawiający się wówczas, gdy uważamy, że jesteśmy w czymś gorsi od innych. Jest to taki negatywny egocentryzm, za pomocą którego wyróżniamy się z grupy ludzi.
Duma związana jest z czakrą w gardle. Często ukazuje się w postaci pełnego gniewu działania, a antidotum na nią jest doskonały spokój i skromność, pojawiające się w chwilach, kiedy spoczywamy w swej prawdziwej naturze.
Asury (półbogowie) cieszą się przyjemnościami i dostatkiem, ale mają skłonności do zawiści i gniewu. Bez przerwy ze sobą walczą, ale największe cierpienie przeżywają wypowiadając wojnę bogom, którzy cieszą się jeszcze większymi rozkoszami i opływają znacznie większym dostatkiem niż półbogowie. Bogowie są potężniejsi niż asury i bardzo trudno ich zabić. Zawsze wygrywają wojny, a asury przeżywają wówczas ogromne cierpienie zranionej dumy i zawiści, czują się gorsi, co znowu prowadzi ich do kolejnej bezsensownej wojny, i tak bez przerwy.
Świat bogów
Ziarnem kiełkującym jako odrodzenie się w świecie bogów jest przyjemne rozproszenie. W tym świecie pięć negatywnych emocji jest obecnych w równym stopniu, zrównoważonych jak pięć harmonijnych głosów w chórze. Bogowie zagubieni są w stanie leniwej radości i egocentrycznej przyjemności. Cieszą się wielkim bogactwem i komfortem przez całe życie, długie jak eon [niewyobrażalnie długo - przyp. tłum.]. Mogą zaspokoić wszystkie swoje potrzeby i pragnienia. Podobnie jak dzieje się to w przypadku ludzi, a nawet całych społeczności, bogowie wpadają w pułapkę przyjemności i pogoni za nią. Nie mają żadnego poczucia tego, co znajduje się pod powierzchnią doświadczenia. Zagubieni w bezsensownych rozrywkach i przyjemnościach, są wciąż rozproszeni i nie zwracają się ku ścieżce do wyzwolenia.
Ta sytuacja jednak w końcu się zmienia, kiedy wyczerpują się karmiczne przyczyny życia w świecie bogów. Kiedy wreszcie zbliża się śmierć, umierającego boga opuszczają przyjaciele i towarzysze zabaw, nie będący w stanie przyjąć do wiadomości niezbitego dowodu własnej śmiertelności. Niegdyś doskonałe ciało starzeje się i rozpada. Okres szczęśliwości kończy się. Wtedy bóg może ujrzeć warunki tego świata, w którym wkrótce się narodzi. W ten sposób jeszcze przed śmiercią zaczyna się cierpienie mającego się rozpocząć życia.
Świat bogów związany jest z czakrą znajdującą się na czubku głowy. Antidotum na samolubną radość bogów jest wszechobejmujące współczucie, pojawiające się spontanicznie poprzez świadomość rzeczywistości, która leży u podstaw ego i świata.
Tłumaczenie: Joanna Grabiak