HOME
 
Korzystanie z pełnej funkcjonalności portalu wymaga [zalogowania]

bardo

Tenzin Wangyal Rinpoche

Fragment Tenzin Wangyal, Cuda naturalnego umysłu, Katowice (Verbum) 1994

Proces umierania

Rozdzielenie między życiem a śmiercią stanowi potencjalnie granicę pomiędzy cierpieniem a szczęściem. Śmierć może stać się chwilą wyzwolenia od przywiązania i wszelkich ograniczeń tego żywota. Nauki na temat bardo zawarte w Szangszung Njendziu wyjaśniają, że w trakcie procesu umierania pięć żywotów rozpuszcza się, czy też "zwija" jeden w drugi. W miarę, jak słabnie siła każdego żywiołu i odpowiadającej mu części ciała, wycofuje się on w kolejny żywioł, który się wówczas przejawia. I tak ziemia (kolor żółty) rozpuszcza się w wodę (niebieski), woda w ogień (czerwony), ogień w powietrze (zielony). Kiedy umysł i ciało rozdzielają się w chwili śmierci, powietrze rozpuszcza się w przestrzeń (kolor biały), a element przestrzeni rozpuszcza się ostatecznie w "A", kunszi, naturalny, pierwotny stan. Kiedy tworzy się ciało fizyczne, proces ten przebiega w odwrotnym kierunku. Ważne jest, aby przebieg procesu umierania wyjaśniać umierającym braciom i siostrom w wadźry, rozwiewając tym samy wszelkie wątpliwości i przypominając im o naukach i praktyce.
Kiedy rozpoczyna się proces umierania, pojawiają się informujące o tym oznaki wewnętrzne i zewnętrzne. Pierwszym wewnętrznym znakiem jest zanik systemu energii śledziony, co wskazuje na rozpuszczanie się żywiołu ziemi. Zewnętrznie umierający doświadcza wówczas zmniejszanie się odczucia ciepła i energii w ciele. Nie potrafi podnieść lewej ręki, kończyny związanej ze śledzioną. Ponieważ świadomość ciała przestała funkcjonować, umierający traci zmysł dotyku i zdolność kontrolowania swoich ruchów. Traci władzę nad "dziewięcioma otworami", z których zaczynają wypływać nieczyste płyny. Mówi się, że praktykujący o największych zdolnościach powinien na tym etapie umrzeć w całkowitej świadomości na poziomie ostatecznego poglądu, "jak płatek śniegu rozpuszczający się w oceanie". Jeżeli jesteśmy świadomi całego procesu śmierci, nie przeszkodzi on nam w praktyce, a zrozumienie prawdziwego stanu wywoła urzeczywistnienie. Jeśli należymy do praktykujących o przeciętnych zdolnościach, nie uda nam się tego uczynić, ale wciąż jednak możemy spróbować rozpoznać, że nasza śledziona przestała funkcjonować i że zmniejsza się energia - wówczas to doświadczenie nie stanie się przeszkodą dla zachowania przytomności i zrozumienia.
Kiedy kolejny żywioł, woda, wycofuje się do żywiołu ognia, pojawia się zakłócenie w funkcjonowaniu energii nerek, tracimy zmysł słuchu, a nasze ciało traci kolor. Nie jesteśmy w stanie poruszać lewą nogą, kończyną związaną z nerkami, nie potrafimy również utrzymać moczu.
Organem odpowiadającym żywiołowi ognia, który wycofuje się w żywioł powietrza, jest wątroba. Język umierającego wysycha, traci on zmysł smaku i odczucie ciepłoty ciała. Nie potrafi poruszyć prawą ręką, a z nosa wypływa mu krew. Zaczyna odczuwać zimno.
Następnie żywioł powietrza (czy inaczej wiatru) rozpuszcza się w żywioł przestrzeni, a płuca - organ związany z żywiołem powietrza, przestaje funkcjonować. Tracimy zmysł powonienia, nie możemy unieść prawej nogi, tracimy również kontrolę nad funkcjami wydalniczymi.
Kiedy żywioł przestrzeni wycofuje się w kunszi, wówczas serce, organ związany z żywiołem przestrzeni, przestaje funkcjonować, tracimy też wzrok, ponieważ serce połączone jest z oczami. Z ciała zaczynają wypływać życiodajne płyny. Serce połączone jest również z głową, tak więc kiedy przestaje ono pracować, opada nam głowa. Często, kiedy umierają wielcy mistrzowie, cztery aktywne żywioły (ziemi, wody, ognia i wiatru) podlegają normalnemu procesowi, ale energia żywiołu przestrzeni nie przestaje przepływać od razu, tak jak dzieje się to w przypadku zwyczajnych istot, serce wielkich mistrzów pozostaje więc ciepłe przez kilka dni po śmierci. Kiedy na przykład umierał XVI Karmapa, jego serce było ciepłe przez trzy dni po śmierci, co wywołało zaskoczenie opiekujących się nim lekarzy, którzy nie byli w stanie wytłumaczyć tego zjawiska. Często głowa wielkiego mistrza pozostaje wówczas wyprostowana, a ciało spoczywa w pozycji medytacyjnej przez trzy dni po śmierci, po czym przewraca się, a z ciała wypływa nasienie. Energia żywiołu przestrzeni pozostaje w sercu, ponieważ mistrz spoczywa w stanie przytomności.
My również możemy poznawać i przypominać sobie proces śmierci wizualizując go podczas zasypiania. Jedną z metod praktyki jest wyobrażanie sobie, że przestaje działać śledziona, potem nerki, wątroba i płuca.
Jeśli chodzi o czakry, to kiedy żywioł powietrza rozpuszcza się w żywioł wody, rozpuszcza się czakra pępka. W tym momencie ciało zaczyna nam ciążyć. Kiedy rozpoczyna się proces umierania, możemy mieć pewne wizje lub doświadczenia, na przykład widzieć zewnętrzne światła odpowiadające wewnętrznym żywiołom. Kiedy rozpuszcza się czakra pępka, możemy doświadczyć błysków żółtego światła. Wówczas towarzyszący umierającemu praktykujący powinien recytować modlitwy bardo, aby przypomnieć mu, czym naprawdę jest to, czego właśnie doświadcza.
Kiedy żywioł wody wycofuje się w żywioł ognia, kolor ciała zanika i rozpuszcza się czakra tajemna. Umierający widzi błyski niebieskiego światła. Wysycha wilgoć ciała, uszy i nos stają się więc suche.
Kiedy żywioł ognia wycofuje się w żywioł powietrza, rozpuszcza się czakra gardła. Umierający widzi błyskające czerwone światło. Zanika ciepłota ciała, na języku umierający zaczyna odczuwać dziwne wrażenie drętwienia, tak więc nie jest już w stanie nic powiedzieć.
Kiedy żywioł powietrza rozpuszcza się w żywioł przestrzeni, rozpuszcza się czakra głowy i widzimy błyskające, zielone światło. Kiedy zatrzymuje się oddech, świadomość zmysłu umysłu rozpuszcza się w świadomość podstawy kunszi. U wielkiego praktykującego dzogczen rozpuszczenie świadomości zmysłowych ciała fizycznego w kunszi powoduje powstanie tęczowego ciała. Wówczas żywioły stopniowo wycofują się w siebie, aby w końcu rozpuścić się w swojej esencji, czyli w świetle. Wskutek owego rozpuszczania się świadomości zmysłowych pozostają jedynie włosy i paznokcie, czyli nieczyste części ciała.
Kiedy rozdzielają się umysł i ciało, rozpoczyna się proces bardo i pojawiają się wizje, a my doświadczamy głębokiej, czarnej ciemności. Nie możemy zamknąć oczu, których gałki wywracają się, i widzimy błyskające białe światło. Wówczas ważne jest, aby nasz mistrz i współpraktykujący pomogli nam, robiąc hałas i wykrzykując nauki w celu przebudzenia naszego umysłu.
Nie wszyscy muszą oczywiście doświadczać procesu umierania w ten sam sposób. Jeżeli mamy szczęście i nagromadziliśmy pozytywną karmę, wówczas możemy umrzeć w naturalny sposób, zachowując pełną świadomość procesu śmierci i pamiętając nauki. Jeżeli jednak umrzemy w stanie nieświadomości lub w wypadku, stopniowe wycofywanie się żywiołów prawdopodobnie nie będzie przebiegać w tak regularny sposób, my możemy sobie tego w ogóle nie uświadomić, ponieważ cały proces odbędzie się w krótkim czasie, przez co trudno nam będzie uniknąć rozproszenia. Musimy jednak starać się zrozumieć proces umierania w trakcie jego wydarzania się, bez względu na to, czy przebiega on szybko czy wolno. Jeżeli nie mamy tej świadomości, musimy przywołać ją, kiedy rozpocznie się stan bardo.
Wizje, jakie widzimy w chwili śmierci często związane są z tymi, które pojawiają się w stanie pośrednim, tak więc powinniśmy je ze sobą zintegrować. Jeśli na przykład umieramy w szpitalu, powinniśmy spróbować ujrzeć lekarzy i pielęgniarki jak wizje bardo, łącząc w ten sposób wizje życia i śmierci.

Wizje bardo

Kiedy zanikają wizje zewnętrznych żywiołów - żywiołów światowej egzystencji, pojawiają się trzy wielkie wizje. Jeżeli rozpoznamy, że stanowią one wyrażenie energii naszej własnej rigpy i że jesteśmy w bardo przejrzystego światła, możemy uniknąć rozproszenia przez wizje bardo i cofnięcia się z powrotem do wędrówki w samsarze. W bardo szczególnie ważna staje się pamięć o mistrzu, naukach, jakie otrzymaliśmy i naszej praktyce. Dlatego właśnie pewien lama powiedział kiedyś do zgromadzonych wokół uczniów, że kiedy umrze, powinni wykrzykiwać imię jego mistrza. Oczywiście on sam znał jego imię, ale chciał, żeby mu je przypomnieli tak, aby pozostał go świadomy.
Natychmiast po śmierci nasz umysł oddziela się od ciała, po czym, w zależności od karmy, pozostaje w pobliżu zwłok przez dwa do trzech dni. Z tego właśnie powodu zwłoki nie powinny być kremowane od razu po śmierci. Jeżeli w tej fazie procesu umierania nie doświadczamy przejrzystości, nasz umysł może pozostać w pobliżu ciała przez cztery do pięciu dni nie rozumiejąc, że jest ono martwe i nie mając pojęcia, co się w ogóle dzieje.
Jeżeli za życia wykonywaliśmy praktykę przeniesienia świadomości phowa, w tym właśnie momencie manifestuje się przytomność, a my przenosimy swój umysł przez czubek głowy. Lepiej wykonać tę praktykę samemu, ale jeśli tego nie potrafimy, może to uczynić za nas lama. Na tym etapie powinnyśmy nie ulegać rozproszeniu i zjednoczyć esencję swojego umysłu z mistrzem i trzema kajami wizualizowanymi nad głową. Praktyka phowa ma znaczenie, jeżeli nie jesteśmy w stanie od razu osiągnąć samowyzwolenia. Nasz osobisty mistrz albo inny lama wykonuje dla nas praktykę phowa raz w tygodniu, karmi naszego ducha ofiarami całopalnymi i recytuje modlitwy bardo przez czterdzieści dziewięć dni, aby poprowadzić umysł przez doświadczenia bardo.

Rodzaje bardo

Po śmierci, w momencie oddzielenia się umysłu i ciała, postrzegająca formę i wszystkie koncepcje świadomość umysłu rozpuszcza się w przestrzeni. Umysł staje się nagi, samoświadomość staje się przejrzysta, wolna od zaciemnień i jakichkolwiek blokad. W tym właśnie momencie umysł wkracza w bardo.
Nauki na temat bardo znaleźć można w dwóch tekstach cyklu Szangszung Njendziu: "Cztery czakry" oraz "Wyjaśnienia na temat sześciu świateł". Różne nauki i tradycje wymieniają inną ilość stanów bardo. Tekst "Cztery czakry" odkreśla trzy stany bardo po śmierci, a należą do nich:

1. Stan bardo zasadniczej podstawy.
2. Stan bardo przejrzystego światła.
3. Stan bardo natury egzystencji.

Za czwarte bardo uznaje się stan egzystencji, kiedy powracamy do następnego życia. Według innego systemu, czwarte bardo to okres pomiędzy narodzinami a pojawieniem się śmiertelnej choroby, która doprowadzi do naszej śmierci. Okres pomiędzy wystąpieniem śmiertelnej choroby a samą śmiercią jest piątym bardo.

Tłumaczenie: Jacek Sieradzan


Share: Facebook Twitter
Shortlink: http://boninfo.org/link/351780 sLink
Facebook Twitter
(c) BonInfo.Org