Kłaniam się Tobie w pokorze, Poskromicielu.
Chociaż w przestrzeni natury bon
Cykliczna egzystencja i nirwana są nierozdzielne,
to aby ujarzmić niezrozumienie i błędne pojęcia,
Ze współczucia pokonałeś przeszkody w nauczaniu.
Chociaż przestrzeń natury bon jest wolna od przyjmowania i odrzucania i jest w stanie niedwoistości, to w znaczeniu pojęciowego bonu, Przenikliwy Długoręki demon-mara (bdud khyab-pa lag-ring), syn demona-mary Dzialaka Todziego (bdud rgya-lag thod-rje'i bu), który zamieszkuje w Munpa Serden (mun-pa zer-ldan) na północ od Cangri (tshangs-ris), zauważył, że jego niebiańskie pole ma być spustoszone przez Szenraba. Dlatego ten syn pokazał dziewięć cudownych wyczynów, aby oszukać Nauczyciela Szenraba. Przejawił się w postaciach: boga i aciarji, trzydziestu czterech rodziców, pięciu młodych mężczyzn, siedmiu młodych kobiet, siedmiu braci oraz ośmiu chłopców. Szenrab ich jednak rozpoznał dzięki swej wszechwiedzy i poskromił ich wyczyny zręcznymi środkami. Potem dziewiąte przejawienie toczyło przeciwko Niemu wojnę z milionami żołnierzy. Jednakże cały deszcz strzał i oręża nie wywierał wpływu na Szenraba. Wbrew temu, pozostawał On w zamyśleniu, w stanie pokoju. Ciemność spowodowaną przez demony-mara zastąpił słońcem współczucia, a ich broń zamienił w lotosy. Na skutek tego u wielu demonów-mara wzrosła wiara w Niego i w Jego towarzyszy.
Potem demony-mara pokazały jeszcze wiele wyczynów towarzyszom Szenraba. Jednakże nie padli oni ofiarą demonów-mara dzięki łasce Nauczyciela. Gdy Sienza Nełciunk, córka Nauczyciela, została porwana przez jakieś demony-mara z Metokling (me-tog gling), wtedy Asia ('a-zha) w towarzystwie 5 500 bodhisattwów poszedł tam i ocalił Sienzę Nełciunk. W czasie ich drogi Szenrab obracał kołem dharmy, a demon-mara spowiadał się wówczas i poświęcał pięć rodzajów ofiar Szenrabowi. Wtedy też doprowadził dwóch synów tego mary do ścieżki wyzwolenia.
Potem pokazali cudowny wyczyn bogactwa. Siorła Ciabdun, siedmioro dzieci demona-mary (bdud-phrug shor-ba rkya-bdun), ukradło siedem koni Szena (gshen) i uciekło do Kongpo. Ponieważ Nauczyciel Szenrab widzi przejawienie tego świata tak jak lustro, nie był przywiązany do koni, ale widząc, że nastał czas ujarzmienia tych Tybetańczyków, którzy byli z rasy sinpo (srin-po) i aby zwyciężyć mary, udał się po konie. Tymczasem mary odstawiały różne pokazy, jak zajęcie całego kraju płomieniami, wstrzymanie wód oceanów i tarasowanie dróg burzami i ciężkimi śnieżycami. Wszystko to zostało uspokojone przez Wielkiego Współczującego. Góra demona-mary (bdud ri) runęła, a Góra Bonu (bon-ri) ucieleśniająca szlachetny umysł powstała dla dobra istot czujących.
Potem demony-mara dalej toczyły wojnę; tym razem jednak Szenrab je poskromił, zwołując żołnierzy na niebie i przemieniając ich strzały i truciznę w piękne kwiaty. Wtedy, po zniszczeniu oddziałów mary, Szenrab ukazał swą świtę, a wielka wiara w Niego stale rosła u ojca i matki Przenikliwego (khyab-pa'i yab-rgan yum-rgan); także biały król Kongpo (kong-rje dkar-po) wraz z nimi wyspowiadali się ze swego porwania Kongzy Triciam (kong-za khri-lcam) i siedmiu koni. Zwrócili je Szenrabowi, aż w końcu wszyscy zostali Jego zwolennikami, oświeceni Jego nauczaniem. Potem Szenrab poskromił Przenikliwego demona-marę, który wykonał cudowny wyczyn [przejawienia] kobiet, cennego skarbca, lotosowego drzewa i roślin leczniczych. Ze zgłosek nasiennych pięciu bohaterskich ziaren rozwinęło się 368 liter i w ten sposób nauki zostały rozsiane wzdłuż i wszerz.1
Demon Khjabpa demonstruje trzy różne czyny i atakuje Tonpa Szenraba. Shensa Nechung została ocalona od demonów.
1. W innym tłumaczeniu na tym miejscu taka opowieść: „Powodowany zazdrością, [Przenikliwy demon-mara] sprowadził ogień na drogocenne pisma (gto yi bka' sgrom), lecz wielkie współczucie oraz modlitwy Szenraba przekształciły płomienie i dym w 100 000 Szenrabów pracujących dla pożytku innych. Z płonących pism powstało pięć liter nasiennych nazywanych „pięcioma literami wielkiej wartości”, a z nich utworzyło się 368 pozostałych liter. W ten sposób nauki Szenraba szeroko się rozprzestrzeniły”.