Witam wszystkich starych przyjaciół i ludzi, którzy są tutaj po raz pierwszy. To czego będę nauczał dotyczy tradycji Jungdrung Bon (g.yung drung bon). Jeśli ktoś wcześniej nie praktykował, dobrze jest rozpocząć od praktyk wstępnych. Tematem naszych nauk będzie Tarlam rinpocze temke (thar lam rin po che'i them skes), co znaczy Stopnie Drogocennej Ścieżki Wyzwolenia. (...)
Najpierw omówimy historię Tantry Matki. Oryginalnie tantra ta zawiera nauki na temat podstawy, ścieżki i owocu, zachowane w trzech podstawowych grupach tekstów. Były one przekazane przez buddę Czime Tsugpu ('chi med gtsug phud), wcześniejszą emanację buddy Tonpy Szenraba (ston pa gshen rab). Początkowo pojawiły się w raju Trzydziestu Trzech Bogów, a zanim dotarły do Tybetu były nauczane w wielu różnych miejscach i w wielu językach. Do Tybetu przybyły 2.500 lat temu. Może trudno wam w to uwierzyć. Przez większą część waszego życia polegaliście na własnej historii, ograniczonej do ery chrześcijańskiej, więc wydaje się to niemożliwe z punktu widzenia waszej chronologii.
My podążamy za buddą Tonpą Szenrabem, który zstąpił na ziemię w 18.017 r.p.ne. w Olmo Lung Ring ('ol mo lung ring). Natomiast w Tybecie nauki te pojawiły się 2.500 lat temu. Zanim tam dotarły były rozpowszechniane w wielu różnych miejscach. W pierwszym etapie pojawiły się w Szambhali, czyli Olmo Lung Ring, w drugim w Tazig (stag gzig), a w trzecim w Odijanie (Orgjen), Giligit, Siang Siung (zhang zhung) i Tybecie. Były wiele razy tłumaczone zanim dotarły do Tybetu. Podczas drugiego, spośród trzech prześladowań, zostały ukryte w skale. Wydobyto je w Odpowiednim czasie. Jest to tradycją term (gter ma). Odkrycie tantry Madziu (ma rgyud) miało miejsce około XI w. Od tego czasu była ona dobrze przechowywana aż do 1959 r., kiedy to nastąpiło trzecie prześladowanie bonpo, choć ogólnie dla religii tybetańskiej było to drugie prześladowanie.
Nauki te są dla nas dość ważne. Tantra Matki bierze pod uwagę podstawę (pogląd), ścieżkę i rezultat (owoc), którym jest stan buddy. Jeśli będziemy poważnie praktykować, kiedyś osiągniemy rezultat, nie ma wątpliwości. Zależy to jednak od zdolności praktykującego. Aby tego dokonać, musimy być całkowicie zdecydowani i poświęcić całe życie praktyce.
Samo gromadzenie nauk stad czy stamtąd nie wystarczy. Możemy coś usłyszeć, ale samo to nie przyniesie większego pożytku. Musimy poważnie praktykować jedną ścieżkę wykorzystując to czego się nauczyliśmy. Jeśli będziemy przebierać jakbyśmy byli w supermarkecie, nie pojawi się żaden trwały rezultat a jedynie będziemy potrafili ogólnie coś powiedzieć na ten temat.
Jednak patrząc z innego punktu widzenia jakikolwiek kontakt z naukami jest dobry bo tak zupełnie nie zmarnujemy czasu. Według tekstu nawet tak pobieżne zainteresowanie przyniesie jakiś korzystny skutek. A cokolwiek korzystnego robimy, jest to dobre.
Tantra Matki, o której mówimy, posiada długą historię. Być może jakaś część została już przetłumaczona na angielski przez obecnego tutaj Johna Reynoldsa. Czasami warto posłuchać jego wykładów. Historia tantry jest bardzo interesująca. Znajdziemy tam wiedzę o tym jak nauki Madziu rozpowszechniały się na Ziemi, jak przekazywane były z osoby na osobę oraz jak wiele walk i prześladowań było po drodze. Jest tam dużo historii. Gdyby można było je przetłumaczyć, całość zagadnienia wydała by się wam bardziej wyraźna. Tutaj na tym treningu mamy ograniczony czas i stosownie do tego chciałbym dokładniej wyjaśnić to co znajduje się dalej w samym tekście.... (...)
Nauki wygłoszone w Otwocku 15-21 lipca.2001.